Świadectwa

Nie wiem czy ktoś się odważy napisać świadectwo ale napewno jeśli już znajdzie się tu jakieś, może ono komuś bardzo pomóc ;) Serdecznie zaprszam, piszcie świadectwa Very Happy

No wiesz Baśka to świetny pomysł A może Ty zaczniesz

Myślisz że to pomoże?????? No tak tylko że ja nie chce być pierwsza Liczę na to że na tym forum znajdzie się ktoś odważniejszy ode mnie...

Ja Ci nie pomoge Ale teraz przynajmniej nie jest tu tak pusto No ludziska kto bedzie tak odwazny i pierwszy skrobnie jakies świadectwo

Dajcie dobry przykład i zacznijcie od siebie . Jak na zebraniu partyjnym : mase pomysłów, inicjatyw, ale realizacja wyłącznie oddolna. Przykład ma iść zgóry, nie z dołu!!!! Zatem bierzcie sie za pisanie....

Właśnie Baśka to Twój pomysł Br. Jarek ma racje

W sumie to racja że powinnam jako pierwsza, ale może przyjdzie tu jakiś odważny weteran/ka oazy i napisze pierwsze świadectwo

A ty to niby Jesteś poczatkującą oazowiczką?

Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Niby miał być wątek o świadectwach.. i co ?? postów już troche jest,ale jakoś nikt żadnego świadectwa nie napisał.... więc po co taki wątek?
Ale ja jestem cierpliwy duszek... poczekam.. może ktoś coś napisze... smile

BO widzisz, taki styl tego forum, pisza duzo ale... wściekły, zły

jak nikt nie chce byc pierwszy to ja zaczne moze napisze jak przezyłam sobie moje rekolekcje otórz durzo osób twierdzi ze 2 w słopnicach była niepowarzna ale mysle ze każdy przeżył tam swój EXODUS i ja tam to przezyłam choc pewnie niektorym sie wyda ze sie wogóle nie zmieniłam to sie mylą bo wyjechłam z tamtąd ze sporym bagarzem doswiadczeń i z mnóstwem przyjacioł "A poniewarz nie ma magazynów z przyjaciółmi , wiec ludzie nie maja przyjacioł." Ludzie czeto maja inna hierarchie wartości -nie chcą poświecic swojego cennego czasu na poznawanie innych,na to,żeby sie do nich zbiżyc ,zrozumiec ich,zaufac im i uwierzyc.A ponieważ nad przyjażnią trzebapopracowac, ludzie czesto są samotni.Nauczyłam sie tam tez tego ze dzieki przyjaciołom moge wyjść z mojego mrocznego Egiptu.Oprócz nich jest ktos ktos zycie oddaje bym ja mogła życ. smile

Dzieki Gosia za odwage smile

Dobrra to może ja teraz napisze cos o przeżyciach.Otóż 2 w Słopnicach wcale nie była nie poważna były to bardzo poważne rekolekcje wink

Ta oaza letnia dużo mnie nauczyła zrozumiałam,że nie jestem sama bo Jest Ktos kto bardzo bardzo mnie kocha i to,że czasami coś nie jest po mojej mysli to dlatego,że Bóg chce mnie poprzez te doświadczenia nauczyć, cos mi powiedzieć.Wiem,że musze "wychodzić" z mojego Egiptu i z Bogiem jest to dużo łatwiejsze.
Te rekolekcje naprawde były owocne.

JA w sumie to powiem krótko , hmm być może to nie będzie nic mądrego ,ale cóż . Ja (mniej-wiecej na oazie letniej i po) nauczyłam się , że jeśli coś nie wychodzi to nie warto się tym przejmować , ale poprosru wierzyć , że się uda . Wszystko się układa...
Dziękuję osobie , przez która się tego nauczyłam . ;]

Czytając wasze świadectwa jestem wdzięczny Panu że On tak mocno działa w naszej wspólnocie. Amen