Autor |
Wiadomość |
Kaczor
Nowy Użytkownik
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 22:46, 26 Sie 2005 |
|
|
No to zaczne
Kiedys jak nie sluzylem tylko uczestniczylem we Mszy Świetej na kosciele razem z ludem to z przyzwyczajenia kleknalem razem z kaplanem na wejscie
Mozna sie smiac buahahahaha <lol999> |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
Seba
Mod
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kuńca fsi
|
Wysłany:
Pią 22:59, 26 Sie 2005 |
|
|
O prosze, jaki ładny watek, to i ja sie podepne.
Na dniu wspolnoty w Białej niosłem swiece i na procesji wyjscia mi sie ukłekło z przyzwyczajenia. Tyle dobrego ze wszyscy byli odwróceni w strone ołtarza i raczej nikt nie widzial.
Ale to raczej pikus
pozdro |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
GRZELA
Admin
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedzieć?
|
Wysłany:
Sob 10:58, 27 Sie 2005 |
|
|
Ja też miałem kilka wpadek. Kiedyś jak służyłem to krzesło które stoi koło kielicha, stało na krawędzi i jak usiadłem to to się zsuneło w dół a ja poleciałem do tyłu. Naszczęście ktoś siedział w klęczniku i zamortyzował ten upadek. I była to msza w dzień powszedni to nie było dużo ludzi na szczęście. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ligenziak
Bywalec
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Sob 21:01, 27 Sie 2005 |
|
|
No ja znam parę takich anegdot ale niestety nie o mnie dlatego nie czuję się upoważniony żeby opowiadać o takowych :( . A co do mnie to jak jeszcze kajtek byłem to przed wyjściem na procesję w oktawie Bożego Ciała 3 razy próbowałem kapłanowi nałożyć welon i dopiero za czwartym razem mi się udało no ale to raczej śmieszne nie było a kwasu się najadłem. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Olaa
Gaduła
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lubartów ofcourse
|
Wysłany:
Pią 21:52, 09 Wrz 2005 |
|
|
fajnie :o)
Piszcie tu bo fajnie sie to czyta |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Olcia
Bywalec
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Nie 19:11, 11 Wrz 2005 |
|
|
Ja co prawda nigdy ministrantem nie byłam i raczej nie bede:D ale właśnie przypomniała mi się śmieszna historia z 1bis z o. Dobrodziejem. Otóż służył wtedy do mszy niejaki Mariano- może już słabo znany, ale swego czasu był w oazie i w Lubartowie, a potem w Lublinie:) Ministrantem też on nie był ani nie jest, a przy jego podejściu do życia historia wyglądała tak. Służył, bo chyba wszystkim kazali, a na podniesienie zamaist zadzwonić dzwonkiem, walnął w gong! Wszyscy zaczęli się tak brechtać, że bajka. Śmialismy się (niestety?) przez całe podniesienie. Tylko jeden o. Moderator zdołał się uspokoić ) |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
GRZELA
Admin
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedzieć?
|
Wysłany:
Pon 10:20, 12 Wrz 2005 |
|
|
Wpadka która opisuje nie dotyczy bezpośrednio mnie ale jestem w nia zamieszany . Działo sie to pare miesięcy temu msza z obstawa akolity, turyferariusz itd. Ja robiłem na tej mszy zdjecia wiec swobodnie chodziłem po całym kościele i na liturgie słowa zszedłem do zakrystji a tam byli oczywiście lektorzy odpowiedzialni za Turyferariusz i nawikulariusz i zaczęliśmy o czymś tam rozmawiać heheheehe tak się zagadaliśmy że w pewnym momencie wszedł cinek i mówi do nich czy nie powinni wyjść na okadzenie przed ewangelia a jak sie okazało kapłan juz czytał ewangelie hhehehehehe. Tej wpadki lud wierny pewnie nie zauważył ale w środowisku ministranckim było to widoczne i fajnie ze czasami coś takiego sie przydarzy to jest sie potem z czego pośmiać. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ligenziak
Bywalec
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Sob 10:49, 17 Wrz 2005 |
|
|
chciałem tylko powiedzieć że w/w wpadka odbiła się szerokim echem w gronie szczególnie lektorskim i niegdy nie zostanie wymazana z annałów tzw. wpadek.
A tak poza tym to Ci dwaj Gigusie (wszyscy wiedza o kim mowa 8^))powinni się zastanowić czy traktują poważnie ich posługę |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ligenziak
Bywalec
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 14:31, 02 Gru 2005 |
|
|
powiem o jeszcze jednej wpadce ale znowu nie mojej i to nie ministranckiej:) ale myślę że warto napisać . Otóż pewnego razu na przedstawieniu w kościele(na Tranzitus chyba) pewna blondynka grająca anioła niosła świecę i niechcący przypaliła aniołowi(sobie:P) jego anielskie włosy --wtajemniczeni wspominają to wydarzenia po dizeń dzisiajszy :> |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Gosiaczek
Gaduła
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 17:25, 02 Gru 2005 |
|
|
Ja będąc dzisiaj na mszy o godz.15.30 zauważyłam jak pewien starszy pan(miał byc lektorem) i gdy czytał modlitwe wiernych zapedził się i przeczytał nawet to co powinien powiedzieć kapłan!O.Grzegorz Góralski zaczął sie smiac jak równiez nieliczni którzy to zauważyli.:)heh |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Czaczo
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Wto 0:03, 07 Lut 2006 |
|
|
Ja pamiętam kiedyś jak zaczynałem moją kariere ministrancką to zamiast przyklęknąć na zejście to klęknąłem i przez duższą chwile nie wstawałem dopierko jak ojciec do mnie podszedł to wstałem |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
...::: Z i e l a k :::...
Mod
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 340 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ten pomysł...??
|
Wysłany:
Czw 10:35, 09 Lut 2006 |
|
|
Teraz ja... niedawno była niezła wpadka... myślałem, że umrę ze śmiechu... otóż na mszy 2 II 2oo6 (Matki Boskiej Gromnicznej) o godzinie 11:00 na początku jest poświęcenie gromnic {dla niewtajemniczonych(świec które ludzie przynoszą ze soba na mszę)}, więc ojciec Gwardian poszedł święcić je na kościół, przeszedł cały kościół i została mu tylko nawa z drugiej strony zakrystii i wziął zamach i kropiąc ludzi spadła górna nasadka na której znajdują się te krzaczki (nie wiem jak to nazwać) do święcenia i uderzyło to pewna młodą dziewczynę w głowę... najgorsze w tym wszystkim było też to że miałem zaraz czytanie czytać i bałem się że jak wyjdę to zacznę się śmiać ale na szczęście nie... to tyle POZDRAWIAM |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
GRZELA
Admin
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedzieć?
|
Wysłany:
Sob 14:09, 25 Lut 2006 |
|
|
Była niezła wpadka ale nikogo ze służby liturgicznej otóż: (opis sytuacji) Na prezbiterium było kilka osób miedzy innymi (koło zegara) Cinek, Afro a po drugiej stronie Zielak i Ja.
Było kazanie w pewnym momencie kapłan zakończył zdanie i była taka dłuzsza chwila przed tym jak zaczynał kolejne, w tej właśnie chwili rozległo się takie głośnie PIERDNIĘCIE że aż ludzie z pierwszych ławek spojrzeli w stronę Cinka i Afra bo stamtąd dobiegł ten dźwięk my z Zielakiem zaczęliśmy sie tak śmiać że aż sie cali trzęśliśmy ze śmiechu a głupio było bo akurat siedzieliśmy na wprost ludu wiernego .
Jak sie później okazało pierdnięcie wytoczyła kobieta która siedziała w klęczniku za Cinkiem heheheheh |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Seba
Mod
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kuńca fsi
|
Wysłany:
Sob 15:06, 25 Lut 2006 |
|
|
taaa, a ta wersje z kobita ustaliliscie zaraz po mszy ??? :> |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
GRZELA
Admin
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedzieć?
|
Wysłany:
Sob 15:14, 25 Lut 2006 |
|
|
W sumie to nie wiem jak było naprawde ale wersja z kobietą jest bardzo wiarygodna, bo to pierdnięcie było takie typowe pierdnięcie w deskę hahahahah a ona siedziała własnie na desce bez obicia w przeciwieństwie do Cina i Afra. Gdyby któryś z nich pierdną dźwięk rozproszył by się w obicie krzesła |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|